|
Nowela Ustawy o transporcie drogowym obowiązująca od dnia 01.01.2012 swym zakresem podmiotowym objęła w sposób ścisły nową grupę podmiotów działających na rynku transportowym. Katalog przedsiębiorstw, które mogą zostać poddane kontroli Inspekcji Transportu Drogowego został poszerzony. Inspekcji w lokalach swojej firmy mogą spodziewać się nie tylko przewoźnicy, ale również załadowcy, spedytorzy, nadawcy, odbiorcy, czy organizatorzy transportu. Ramy prawne przyjął bowiem udział poszczególnych podmiotów wykonujących czynności związane z transportem w powstaniu lub akceptowaniu naruszeń prawa transportowego. Nowelizacja Ustawy o transporcie drogowym z dnia 16.09.2011 kładzie kres wyłącznej odpowiedzialności przewoźnika za stwierdzone naruszenia w trakcie kontroli drogowej czy kontroli wewnętrznej przedsiębiorstwa. Od 01.01.2012 każdy podmiot, który przyczyniałby się do złamania norm czasu pracy przez kierowce lub przedsiębiorcę transportowego zapłaci karę sięgająca nawet 40 tys zł. Natomiast osoby zarządzające przedsiębiorstwem lub osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie, a także każda inna osoba wykonująca czynności związane z przewozem drogowym, które naruszą obowiązki lub warunki przewozu drogowego albo dopuszczą, nawet nieumyślnie, do powstania takich naruszeń, podlegać będą karze grzywny w wysokości do 2 tys. złotych. Zaznaczyć jednak należy, że uruchomienie odpowiedzialności załadowcy nie następuje automatycznie. Jeżeli w toku prowadzonych postępowań dot. kontroli przewoźnika ujawnione zostaną fakty i dowody wskazujące, iż naruszenia norm czasu jazdy przerw czy odpoczynków była bezpośrednim efektem działania nadawcy ładunku, wówczas organ kontrolny wszczyna stosowne postępowanie administracyjne. Na niekorzyść podmiotów uczestniczących w organizowaniu transportu, w tym załadowców czy spedytorów, świadczyć będą zeznania kierowców lub przewoźników w zakresie np. bezwzględnego nakazu jazdy, terminowego załadunku z pominięciem norm czasu pracy kierowcy. Równie karogenna może okazać się organizacja procesu załadunku lub rozładunku, jeśli kierowca w trakcie odbierania przerwy musi dokonać podjazdu pod rampę załadunkową lub opuścić miejsce postoju. Nie dziwi zatem fakt nagłego zainteresowania wszystkich uczestników rynku sposobami zabezpieczenia się przed karami pieniężnymi. Zapewne usprawnienia organizacyjne, przeszkolenia kadry zarządzającej lub kadry spedytorów oraz odpowiednio skonstruowane umowy z kontrahentami stanowić będą istotny dowód w ewentualnym postępowaniu administracyjnym, że przedsiębiorstwo dołożyło należytej staranności, aby normy socjalne Rozporządzenia 561/2006 oraz innych aktów prawnych były zachowane. Wprowadzenie do Ustawy o transporcie drogowym odpowiedzialności zarówno po stronie przewoźników jak i załadowców czy spedytorów, spowodowało zmianę i przetransponowanie części zapisów na grunt Ustawy prawo przewozowe. W myśl dodanego art.55a Prawa przewozowego nadawca przesyłki, spedytor lub inny organizator transportu nie może od 01.01.2012: - zlecać przewozu kabotażowego przewoźnikowi nieposiadającemu odpowiedniego zezwolenia na taki przewóz lub wykonującemu przewóz kabotażowy niezgodnie z warunkami takiego przewozu; - zlecać przewozu drogowego przesyłki towarowej pojazdem nienormatywnym bez wymaganego zezwolenia na taki przewóz; - ustalać lub wymagać warunków drogowego przewozu przesyłki towarowej, których realizacja mogłaby spowodować naruszenie przepisów określających warunki wykonywania przewozów drogowych, przepisów określających warunki pracy kierowców, przepisów ruchu drogowego lub przepisów o drogach publicznych; - umieszczać w liście przewozowym i innych dokumentach danych i informacji niezgodnych ze stanem faktycznym; - uzależniać wysokości przewoźnego od masy lub objętości przesyłki towarowej – w przypadku drogowego przewozu drewna, ładunków sypkich lub innych ładunków masowych. Powyższe wyliczenie stanowi kolejny katalog naruszeń, które mogą zostać przypisane podmiotom innym niż przewoźnik, a uczestniczących w organizacji transportu. Największe kontrowersje budzi zakaz uzależniania ceny przewozu ładunków masowych od masy lub objętości. Ustawodawca chcąc skutecznie zapobiegać przeważeniom pojazdów, niszczenia nawierzchni dróg i stwarzaniu niebezpieczeństwa na drodze, pominął elementarną kwestię ceny usługi. Nie sposób bowiem określić koszt transportu bez wzięcia pod uwagę masy, objętości czy długości trasy. Oczywiście postawienie w sytuacji bez wyjścia wielu przedsiębiorców niejako zmusza do konstruowania często bardzo teoretycznych zapisów, w umowach, zleceniach czy nawet dokumentach księgowych, tak aby podczas ewentualnej kontroli udowodnić, że cena jest wypadkową innych czynników niż masa lub objętość ładunku. Pełny tekst artykułu pt. "Odpowiedzialność załadowcy” opublikowany jest na łamach najnowszego, wydania czasopisma Transport Wewnętrzny i Magazynowanie. http://www.transport.elamed.pl
Zespół Doradczy Arena 561 |
|