|
W ciągu kilku ostatnich tygodni media branżowe obiegła informacja, że francuskie służby kontrolne przystąpiły do kontroli pojazdów prowadzonych przez załogę kierowców i karania za brak przerwy po okresie prowadzenia trwającym 4,5 godziny. Jedni twierdzą, że mandaty w czasie takiej kontroli sięgają nawet kilkunastu tysięcy Euro, inni twierdzą znowu, że winne całemu zamieszaniu jest oprogramowanie, z którego korzystają inspektorzy. Tymczasem źródłem problemu są jak zwykle nieprecyzyjne przepisy unijne. Przepisy to jedno ….... Zasady jazdy w załodze na terenie UE reguluje wspomniane Rozporządzenie WE nr 561/2006. Powszechnie znanymi zasadami na gruncie przepisów unijnych jest: czas prowadzenia każdego z kierowców maksymalnie 9 godzin, a 2 razy w tygodniu 10 godzin; każdy odpoczynek dzienny minimum 9 godzin, niekoniecznie 11 godzin; okres aktywności przeznaczony na pracę oraz odpoczynek, potocznie nazywany „dobą kierowcy w załodze” wynosi 30 godzin; i co najważniejsze, a często pomijane w praktyce to okres do jednej godziny na skompletowanie załogi (możliwość dołączenia do już kierującego drugiego kierowcy); zakończenie pracy załogi następuję w tym samym czasie; jeśli jeden z kierowców wcześniej opuści pojazd to kierowca kontynuujący jazdę dalej jest traktowany jak jadący w pojedynczej obsadzie. Spornym tematem natomiast okazał się czas przerwy. W/w rozporządzenie nie przewidywało i nadal nie przewiduje odrębnych reguł dla odbywania przerwy 45 minutowej w załodze. W praktyce oznacza to konieczność odbycia przerwy 45 minutowej po okresie prowadzenia nie dłuższym niż 4,5 godziny lub podzielenie tej przerwy na minimum 15 minut i 30 minut, ale tak aby czas jazdy nie przekroczył 4 h30'. Wytyczne to drugie... W związku z powyższym powstaje pytanie: skąd wzięła się praktyka uznawania podróży pasażera (drugiego kierowcy) za czas przerwy? Otóż na gruncie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w zakresie stosowania przepisów dot. rejestrowania czasu pracy, przerw i odpoczynków (Rozp. 3821/85) Komisja Europejska wydała wytyczne „Prawo socjalne w transporcie drogowym”. W wytycznej nr 2 wskazano: „Trzeci przypadek to pojazd obsługiwany przez więcej niż jednego kierowcę. W sytuacji, gdy drugi kierowca pozostający do dyspozycji, jeśli chodzi o prowadzenie pojazdu, siedzi obok kierowcy i nie pomaga mu w sposób aktywy w prowadzeniu pojazdu, 45 minutowy „okres gotowości” drugiego kierowcy może być uznany za „przerwę”. źródło http://ec.europa.eu/transport/modes/road/social_provisions/doc/guidance_2_pl.pdf W praktyce dało to podstawę większości organów kontrolnych do odstąpienia od karania za brak przerwy w załodze i zastąpienie jej czasem gotowości spędzonym na fotelu pasażera. Wytyczne czy interpretacje nie są jednak przepisami stanowionymi na gruncie prawa krajowego czy unijnego. Stąd odmienne stanowisko Francji, zwłaszcza w kontekście rozporządzenia nr 165/2014, które nie daje możliwości rejestrowania przerwy w pozycji „gotowość”, może okazać się wiążące. Interpretacje to trzecie... W całej sprawie istotny jest jeden szczegół, mianowicie ciągłe forsowanie „literalnej” wykładni prawa (...) I po czwarte … praktyka Jak doświadczenie pokazuje nie długo trzeba czekać, aby podobne praktyki pojawiły się w innych krajach. Stąd też skutecznym na ten moment rozwiązaniem, które zagwarantuje brak kary jest stosowanie w przypadku załogi obowiązkowej przerwy, co daje i tak możliwość prowadzenia pojazdu 9 godzin (po 4,5 godzinach kierowcy muszą zamienić się miejscami i przełożyć karty), a następnie odbycie 45 minutowej przerwy. Moim zdaniem nadchodząca rewizja pakietu drogowego jest dobrą okazją aby omawianą przeze mnie kwestie uregulować bezpośrednio w rozporządzeniu WE/561/2006. Pełny tekst artykułu opublikowany jest na łamach czasopisma "Transport Manager" Zespół Doradczy Arena 561
|
|
|